W planie wycieczki uwzględniono wizytę w Bieszczadzkim Parku Narodowym, Muzeum Młynarstwa i Wsi w Ustrzykach Dolnych oraz Jezioro Solińskie wraz z zaporą.
Już w trakcie podróży wiadomo było, że wycieczkowiczom dopisze piękna, słoneczna pogoda.
W Lesku przy „Słodkim Domku” do grupy dołączyła Pani przewodnik, która towarzyszyła im przez cały. Ciekawie opowiadała historię Bieszczad, legendy, uwrażliwiała na piękno natury, przypominała, jak należy zachować się w Parku Narodowym.
Pierwszym punktem wycieczki było wyjście na Połoninę Wetlińską i Chatkę Puchatka II- jest to najchętniej odwiedzane przez początkujących bieszczadzkich wędrowców miejsce. Tutaj właśnie większość miłośników Bieszczad zaraża się miłością do nich. Mamy nadzieję, że nasi mali turyści też pokochają te góry. Po trudach wyjścia wszyscy podziwiali cudowne widoki, rozpościerające się na polską, ukraińską i słowacką panoramę Biesów.
Kolejnym punktem programu było Muzeum Młynarstwa i Wsi w Ustrzykach Dolnych. Funkcjonuje ono od 2011 roku w miejscu dawniej działającego tu młyna z 1925 roku. Budynek szczęśliwie przetrwał II wojnę światową jednak bez wyposażenia. W 1953 roku wznowiono pracę młyna i działał on jeszcze do 2007 roku. Obecnie na czterech kondygnacjach można było zobaczyć kompletną linię służących do czyszczenia i mielenia zboża w młynach z nowoczesnym napędem. Dodatkowo w ramach stałej ekspozycji znajdują się tu maszyny pochodzące z XIX w.
Po sutym obiedzie udaliśmy się do Soliny, gdzie podziwialiśmy zaporę na Jeziorze Solińskim. Spacer po deptaku obiektu dla wszystkich był niesamowitym wydarzeniem, gdyż sama zapora ma aż 664 metry długości i prawie 82 metry wysokości. Jest to najwyższa w Polsce zapora wodna. To miejsce stanowi obowiązkowy punkt na liście zwiedzania ciekawych miejsc. Nad Jeziorem Solińskim, znajduje się pokaźnych rozmiarów Port Solina. Port to idealne miejsce na spacer, gdzie przy okazji można poprzyglądać się wpływającym i wypływającym z portu statkom różnego typu.
Zmęczeni, ale zadowoleni- wszyscy zaopatrzeni w różnego rodzaju pamiątki- rządni kolejnych wyjazdów, mali turyści wrócili do Cieszacina Wielkiego.